• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Arkady Pylch

Przedstawiam moją twórczość, w której wątki erotyczne są tylko słodkim lepem na czytelnika. Dla wnikliwego odbiorcy mam parę dobrych owoców. Zapraszam i smacznego!

Kategorie postów

  • Biała erotyka (1)
  • Opowiadania SF (1)
  • Poezja śpiewana (1)
  • poezja turpistyczna (1)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Kategoria

Biała erotyka

poezja o erotycznym zabarwieniu

JESIEŃ

wącham liście

żółte już

wdycham głęboko

jest tamten jesienny dzień

ten wiesz

z korą drzewa we włosach

twoje serce trzepotało

skrzydłami o żebra

piersi z klatki sukienki

uchwyciłem w szpony

odleciałaś uwolniona

jak ptak

śpiewasz tak tkliwie

do ucha

dłonie pachną

lasem

do tej pory

Zażenowanie 

ŚLIMAK

połknięty przez korek deliryczny

schowany za oknem

z szyby co pęka w pajęczynę

a na klakson pukają w czoło dzięcioły

krew mnie zaraz zaleje

spóźnię się a ona czeka otwarta

bezwiednie wpadam w jej zakamarki

na kolanach w pocie łabędziej szyi

piski opon

przeciął cię pirat drogowy

dobrze że jesteś od tyłu

nie widzę twojej zdziwionej twarzy

słowa w kącikach ust

czyhają aby komuś dowalić z grubej rury

dziewczyna macha do limuzyny

czeka na gest głowy

zadarty od złotej kolczatki

coś mi się gotuje w środku

to wiersz na zakorkowany czas

wyprawie mu pogrzeb

stypę do lusterka wstecznego

muszę go uratować w sobie

to dotyk z nieba

palec Michała Anioła

na sklepieniu

Zażenowanie 

MALINOWE WSPOMNIENIA

z krzaków chruśniaka wybiegam

łapię chrabąszcze majowe

chcesz zobaczyć jak drapią

to nie ziemia to moja dłoń

i nie uciekaj

piszczysz tak panicznie zmysłowo

przepraszam za te guziki

za wypuszczone na wolność piersi

dziobią w oczy

tak miękko

zobacz a tu stoimy blisko

chwytając w płuca własne oddechy

pokaż co chowasz w dłoni

odginam tajemnice palec po palcu

to para chrabąszczy majowych

odleciały w pogodne dni

policzki piekły tak smacznie

głęboko że aż strach

o teraźniejszość

rozpycha się łokciami

w niej nasze dzieci może poeci

przy komputerach

a za oknem lato

dziewczyna potargała włosy

w krzakach malin

nikt nie wytarł jej oczu

chusteczką

Zażenowanie 

ANIOŁY

śpisz aniołku

w piersiach żony sobie śnisz

złapię cię w dłonie

niech świat odpłynie

w tamte dobre dni

anioł zabawy

drzemie w klockach dziecka

synu złap mnie za ręce

niech świat zatańczy

w radosny ten czas

anioł przyjaźni

w kieszeniach wspomnienia chowa

swojskie i na druga nogę

niech świat zaśpiewa

aż po blady świt

diabeł sąsiada

w kopniakach drzwi dzwoni

nagle świat milknie zdziwiony

że można tak po ludzku

dłonie spotkać

w uścisku

Zażenowanie 

SPOTKANIE

w zatłoczony umysł

jak w pociąg wpadają myśli

aby znaleźć miejsce dla siebie

otwierają łokciami

wolne miejsce

dłońmi w gestach powitania

uzyskują wygodę

a naprzeciwko oczy zielone

ich kolor wypełnia umysł

i odrzuca zaplanowany dzień

na boczny tor

początek podróży wewnątrz

a na zewnątrz

to co musisz minąć

aby dotrzeć w pogodne dni

nawet na gapę

dalej pojedziesz

choćby na koniec świata

nic to

Zażenowanie 

UCIECZKA

dokończ swoją opowieść

jest taka zabawna

można by rzec liryczna

znam dobrze ten ton

to drżenie zawstydzonej duszy

wlałaś mi coś do środka i przelało się

wszyscy znamy prawo Archimedesa

wyrzucony na brzeg

przemarznięty do szpiku kości

nabieram sił aby zacząć na nowym lądzie

a ty odeszłaś tak niespodziewanie

jakbyś wyprowadzała psa

a Burek dawno zdechł

wróciłaś beztrosko

może zapomniałaś papierosów

już zwietrzały i są bez smaku

staram się ale tracisz kolor

i nie mów mi

że zdjęcia sephi też mają swój urok

odejdę tak cicho jakbym wyrzucał śmieci

wezmę pusty kubeł za dłoń

i pójdę z nim na koniec świata

jest za rogiem

Zażenowanie 

SŁONE DNI

o już wróciłaś od kosmetyczki

mrozisz włosami z lakieru

robię unik i podchodzę

znam twoje ciepłe miejsce

lody topnieją

kładę dłoń na czole

wyssanym kremem z embrionów

a ciemne chmurzysko

mruży zielone oczy

coś usłyszałaś

od maseczki z zielonych alg

wytarła uśmiech

gdy wyciskała plotki

grzmot

razisz dookoła piorunami

robię unik i usypiam

twoją część burzową

jesteś taka spokojna

powieki opadają

wokół kieliszki obronne

parasole kłamstw

dla świętego spokoju

a nasze dobre dni

toną w kałużach

połkniętych do lustra

bo przecież mężczyźni nie płaczą

tak mówią

Zażenowanie

24 kwietnia 2008   Komentarze (2)
Biała erotyka   erotyka  
1arkady | Blogi